Simon uwielbia góry i dzikie zakątki, ale w sercu zawsze nosi ukochany dom. Chętnie podejmuje odważne solowe projekty i rozkoszuje się samotnością w surowym terenie, ale zarazem z przyjemnością spędza czas pośród ludzi. Jako sportowiec eksperymentuje z nowymi koncepcjami, łącząc wspinaczkę z paralotniarstwem i freetouringiem. Dobre jedzenie przepełnia go radością.
Wybrane osiągnięcia
Jak opisałbyś swoją relację z naturą?
Natura to mój dom na dworze.
Gdyby Matka Natura mogła przemówić, co według Ciebie powiedziałaby nam, ludziom?
Matka Natura nie potrzebuje nas do szczęścia, ale my potrzebujemy jej.
Które doświadczenie górskie najbardziej ukształtowało Cię jako osobę?
Wyprawa do Indii w 2011 roku. Nasz kamerzysta Daniel Ahnen zginął wtedy w wypadku.
Jakie podstawowe cechy musi posiadać twój partner na wyprawę?
Oprócz umiejętności wspinaczkowych, chciałbym móc pójść z nim na piwo.
Bez którego produktu LYO nie wyobrażasz sobie pojechać na wyprawę?
Penne à la Bolognese, bo przypomina mi dom, ale też dlatego, że wyczekiwanie na to danie na długich, trudnych wyjazdach stało się już swego rodzaju tradycją.
Gdybyś nie był sportowcem górskim, kim byś był?
Stolarzem.
W takim razie, dlaczego akurat alpinizm?
Ponieważ poszedłem za głosem serca.