Mateusz Waligóra, polski podróżnik znany ze swoich samotnych wypraw w najdalsze zakątki globu, podjął nowe wyzwanie, ale tym razem na rodzimej ziemi. Nie chodziło ani o osiągnięcie sportowe, ani o piękno natury.
„Moją intencją nie jest wywołanie kolejnej sensacji z katastrofą klimatyczną w tle. Maszeruję, by się uczyć, by zadawać pytania i słuchać odpowiedzi, by sprawdzić, co inni mają do powiedzenia. Oczywiście wyciągam też wnioski, ale zachowuję je dla siebie. Przekazuję to, co widzę i słyszę, ale ocenę pozostawiam wam.”