Rynek liofilizowanego jedzenia rozkwitł w ostatnich latach, będąc na dzień dzisiejszy właściwie najlepszym sposobem konserwacji. Poszerzył się nie tylko o rzeszę żołnierzy czy astronautów, ale stał się także popularny wśród rowerzystów, wspinaczy, żeglarzy oraz ludzi, którzy „ w razie w” chętnie chowają trochę jedzenia w domu.
Liofilizowane jedzenie jest lekkie, co idzie w dobrą stronę, gdyż bardzo ułatwia to jego użycie. Waga zmniejsza się nawet do 90% od oryginalnego produktu. Ale jak to się dzieje?
Pierwszym krokiem procesu liofilizacji jest zamrożenie produktu. Potem, ciśnienie jest redukowane poprzez komorę próżniową. Temperatura powoli wzrasta, a zamarznięte cząsteczki wody zmieniają się ze stanu stałego na stan gazowy. Ten proces nazywany jest sublimacją i trwa od 16 do 24 godzin, w zależności od rozmiaru produktu.
Woda usuwana jest z produktu, dlatego staje się on bardzo lekki i traci ponad 90% swojej oryginalnej wagi. To sprawia, iż transport jedzenia jest o wiele prostszy. Redukowana zawartość wilgoci pozostaje tylko w 2%, co hamuje proces mikroorganizmów i enzymów. W hermetycznie zamkniętym opakowaniu produkt może być przechowywany w temperaturze pokojowej bez zamrażania przez wiele lat.
Większość korzyści odżywczych zostaje nietknięta. Substancje odżywcze są redukowane tylko przez proces sublimacji, kiedy niektóre z nich są utracone wraz z wodą przez odparowywanie.
Niemniej jednak, 98% składników odżywczych zostaje zachowana. Ta metoda jest tak dobra, iż nie jest konieczne dodawanie żadnych sztucznych dodatków do produktu, takich jak konserwanty, substancje barwiące, wzmacniacze smaku czy syntetyczne witaminy.
Korzyści z procesu liofilizacji mogą być podsumowane dość prosto: proces pozwala na zachowanie odżywczej jakości, oryginalnej formy, rozmiaru oraz smaku wszystkich składników. Jedzenie jest proste do przechowywania, nie wymaga zamrażania i ma długą datę przydatności.
Istnieją różne sposoby na przygotowanie liofilizowanego posiłku. Niektórzy wolą najpierw zliofilizować wszystkie składniki, a potem wymieszać je razem. Ta metoda jednak może spowodować, iż uzyskanie odpowiedniego smaku posiłku jest utrudnione, więc w tej metodzie sztuczne dodatki zajmują swoją rolę. LYOFOOD chciał iść w stronę prawdziwego smaku, jak domowo zrobione jedzenie. Nie ma tutaj miejsca na przemysłowe gotowanie. Tniemy wszystkie składniki w wielkość jednego kęsa. Co za tym idzie, posiłek nie tylko smakuje jak zrobiony w domu, ale także tak wygląda. Ponadto, każde danie jest gotowane przed tym, jak zostanie zliofilizowane- tak jak normalny posiłek przygotowany w kuchni.
Podobno to Peruwiańczycy jako pierwsi użyli tej metody do konserwacji swojego jedzenia. Zanosili ziemniaki na szczyt gór, gdzie wysokość z niskim ciśnieniem oraz świeżym powietrzem „odparowywała wodę”. Ziemniaki mroziły się podczas nocy, a w ciągu dnia z niskim ciśnieniem i wzrostem temperatury, lód z zamrożonych ziemniaków zaczynał parować- tak jak w liofilizatorze.
Liofilizowane jedzenie jako pierwsze było użyte w późnych latach 40. i 50. XX w., kiedy zagrożenie Zimną Wojną zajrzało w oczy zwykłym, lecz zamożnym mieszkańcom Ameryki.
Informacja na temat nuklearnego uzbrojenia ze strony ZSRR i strach przed tego typu bronią w rezultacie prowadziła do budowania schronów dla cywilnej populacji oraz możliwości przetrwania w tych schronach w przypadku, gdy ludzie musieliby tam zostać na dłuższy czas.
Potem, na żądanie władz Stanów Zjednoczonych, została podjęta pierwsza próba wyprodukowania jedzenia, które może być użyte w ekstremalnych warunkach do efektywnego zastąpienia kuchni tradycyjnej. Jedyną metodą użytą przed latami 50tymi było zamrażanie jedzenia. Mimo, iż proces liofilizacji był dobrze znany, sukcesem okazał się tylko w produkcji leków i szczepionek. Kolejnym ważnym wydarzeniem, które może być przypisane do sukcesu procesu liofilizacji jako metoda konserwacji jedzenia, był podbój kosmosu. Era liofilizowanego jedzenia w kosmicznych podróżach stała się nieodzowną częścią diety astronautów. Po tym, okazało się, że posiłki w tak ekstremalnych warunkach spełniają swoją rolę i zostało wybierane jako jedzenie dla grup specjalnych.
Te przykłady pokazują, jak unikalne jest liofilizowane jedzenie oraz to, że po prostu jest niezastąpione w warunkach ekstremalnych. Stanęło ono na wysokości zadania i zrewolucjonizowało przemysł. Liofilizacja znalazła swoją niszę w przemyśle oraz zajmuje stale wysokie miejsce w jakości przypraw, owoców oraz posiłków.
Proces liofilizacji owoców i warzyw powoduje tylko mały uszczerbek na strukturze produktu, a badania pokazują, iż przeciwutleniacze fitochemikalia znalezione w świeżych owocach są zachowane na prawie takim samym poziomie, jak po liofilizacji. Dr Gary Stoner od lat 1980. prowadził badania polegające na odkryciu, jak fitochemikalia w owocach liofilizowanych, takie jak maliny, truskawki czy jagody, mogą chronić przed różnymi typami raka.
Gary Stoner jest profesorem na Medycznym Uniwersytecie w Wisconsin, na wydziale hematologii i onkologii. Specjalizuje się w dziedzinie chemicznych procesów powstawania nowotworu oraz chemioprewencji. Jego laboratorium rozwinęło-oparte na jedzeniu- podejście do zapobiegania nowotworu przełyku oraz okrężnicy u zwierząt, jak i u ludzi. Większość naukowców posługiwała się liofilizowanymi czarnymi malinami z powodu wysokich możliwości przeciwutleniaczy oraz ich wysokiej zawartości w antocyjany i błonnik.
Używanie liofilizowanych owoców i warzyw jest dobrą metodą na upewnienie się, iż posiada się wszystkie przeciwutleniacze oraz witaminy, które są potrzebne w organizmie. W domu czy w podróży, dodawanie ich rano do płatków lub jedzenie ich jako przekąska w ciągu dnia może zapewnić Ci potrzebne substancje odżywcze, których możesz inaczej nie otrzymać.
Photo credit:
Przemek Skrzypek / LYOFOOD freeze-drying factory
References:
Amercian Institute for Cancer Research, “Freeze-Dried Fruits Are a Good Health Choice?", May 2006
The Vegetable and Fruit Improvement Center (VFIC)